Saturday, November 30, 2013

tis the season

Święta nadchodzą, a ze świętami powracam ja! Oklaski mi się należą.
Ciężko uwierzyć, że jestem tutaj już PÓŁ roku. Pól roku przemyśleń i zmian. Pół roku robienia planów. Pół roku rozterek. Mogłabym tak bez końca.
Czas mija mi tutaj nieubłaganie szybko. Niby nie robię nic, ale zawsze coś. Dwa tygodnie temu spotkałam się z Sandrą, bo Polaczków mi się zachciało. No to wsiadłam w pociąg i do miasta. Odwiedziłyśmy Brooklyn i zjadłyśmy polską kiełbę ;)


cenzura 

Z racji tego, że wczoraj był Thanksgiving i wszyscy objedliśmy sie za wszystkie czasy, żeby nie przeleżeć całego dnia w domu, poszłam na spacer 
 modelka
 za zimno żeby zejść na dół
 Sparkles
 nikt tego nie przestrzega
fancy kot
 Skarkles myśli, że koty ją lubią
Tis the season

Święto dziękczynienia przeleżałam na kanapie, a hości robili jedzenie. Miałam jechać na paradę, ale było za zimno, więc obejrzeliśmy ją w TV. Ahhh postaram się jakoś nadrobić zaległości na blożku.

PS. Kocham moją piękną kulkę Werkę całą.
YOOO

1 comment:

  1. aaaaaaa zapomniałaś o pierogach, ziemniakach i buraczkach :D

    ReplyDelete