Monday, April 30, 2012

101

Witam was kotynienka po jakże długiej, wspaniałej przerwie. Równe piętnaście dni minęło od mojego ostatniego postu. Trochę się pozmieniało, dali nowy wygląd bloggera od którego tak się broniłam, za Chiny nie potrafię się w nim odnaleźć, ale każda znająca mnie osoba wie,że szybko sobie z tym poradzę. Jestem geniuszem :) Wracając do ostatniego postu o Łodzi- niestety a może i stety nie wygraliśmy, jednakże jesteśmy bardzo zadowoleni z wyjazdu, trochę przygód nas spotkało tu przesiadanie, tu czysty kibel, pociąg jadący jakby człowiek stał na vibro action prosto z Mango,a w tym wszystkim my. Co więcej, jeden przedmiot szkolny już mamy z głowy.A tak z innej beczki
SEZON SIĘ ZACZOŁ i takim oto sposobem, korzystając z nadchodzących trzech tygodni wolnego, rozpoczęliśmy go dzisiaj na Copacabanie, jedząc kiełbaski i smażąc się na słońcu.
 "ja pływam!"
 po kilkuminutowych spekulacjach, czy wskoczyć od razu czy wchodzić powolutku do lodowatej wody, w końcu im się udało
Pomijając, że zaczął się sezon letni w kwietniu, zaczęliśmy również sezon pt.: "HIT AND FEALTHY, więcej szczegółów wkrótce. 
 troszkę gorąco dzisiaj było
 śpiewający Mateusz w tle



xoxo

Monday, April 9, 2012

Swieta swieta i po swietach

Ale sie nazarlam, oby wystarczyło do kolejnych świąt. A wam jak minęły święta kotynienka? Tak jak wspominałam, z roku na rok świąteczna magia się zatraca, trochę  przykro. Jeszcze tylko jedne święta wielkanocne i będę w Stanach. Oh.. W piątek jedziemy do Łodzi. Jutro mam za zadanie zrobić notatki. Duuuuuuuuuuuużo notatek, jednak jak na razie nie mam siły się podnieść, ciężki tyłek. Na szczęście za 3 tygodnie matura, znowu wolne i jedziemy na wycieczkę.. W końcu pojadę za granicę!
Muszę zrobić kolejny remanent pokoju i znaleźć płytę z systemem. Tyle do zrobienia, a mam tylko jeden dzień, koniec obijania się, czas się brać do roboty! Oby tylko pogoda nam sprzyjała. Pozdrawiam serdeńka, wyśpijcie sie :*:* xoxo

Sunday, April 8, 2012

piękne zdjęcie instagramowe.
Działa mi komputer, jednak płyta nadal THE WANTED seriously, przez to co wczoraj robiłam, żeby ominąć hasło, spieprzyłam sobie po części czcionki i takie tam, profil mat-inf zobowiązuje, Ubuntu to gówno jeśli chodzi o omijanie hasła w moim wykonaniu, jednakże ma spoko grafikę, której ja w tym momencie na moim Windowsie nie mam ;/
TAAAAAAAAAAAAAAAAAAK ZGADLAM TO CHOLERNE HASLO!!!!!!!!!!!!

Saturday, April 7, 2012

Wtf

Dzisiaj mam jeden z tych dni podczas ktorych mam ochote przejsc w stan hibernacji i wrocic do normalnosci po miesiacu albo i dluzej. Jestem genialna. Wczoraj bylam tak zla. Zabezpieczylam komputer haslem, nie wiem jak to zrobilam, ze wpisalam dwa razy to samo a dzisiaj za zadne skarby to haslo mi nie chce wejsc, co wiecej nie mam pojecia gdzie moja plytka systemowa. Wszystko mi leci z rak. Wole juz sie nie odzywac do nikogo. CO JA MAM TERAZ ZROBIC?! Pisze z telefonu co znaczy ze nie bedzie polskich znakow, nawet nie wiem czy ten post sie doda. Jestem zalamana.
Wczoraj poszlam na droge krzyzowa, zmarzlam cholernie, ale warto bylo, bo doszlam do wielu wnioskow i naprawde dziekuje, ze taki ktos jak Bieber pojawil sie w moim zyciu. Tzn wiecie o co mi chodzi, jednak wole nie myslec co by bylo gdybym dalej byla tak slepa glupia 14latka.
Smacznego jajka pysie.

Friday, April 6, 2012

Good Friday

HEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ tak wiem, długo nie pisałam. ZNOWU. Ale tak jakoś wyszło, że czasami po prostu lepiej coś zatrzymać dla siebie niż ujawniać światu.  Ostatnimi czasy tyle się wydarzyło. Było dużo dobrych chwil, ale i tych złych się nazbierało.  Nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że razem z moim najlepszym na świecie carrywurst team przeszliśmy do krajowego etapu konkursu z przedsiębiorczości i nie ma opcji żeby tego nie wygrać. Niestety zdjęcia, które robił Łukasz nigdzie nie zostały opublikowane, a on jak się okazało nie ma internetu. Już na etapie regionalnym dostaliśmy tyle nagród, jedziemy m. in. do Brukseli, a co dopiero będzie podczas etapu krajowego. 13 kwietnia jedziemy do Łodzi, żeby w hotelu ze SPA rozluźnić się przed ta napiętą atmosferą finału, który jest 14 kwietnia.
Pogoda gra z nami w kotka i myszkę. Nie lubię tego. Co więcej do ostatnich wydarzeń...Okazuje się, że naprawdę nie umiem mojego ojczystego języka.  Tyle się działo, nie wiem co wam pisać. W środę w końcu poszłam zobaczyć The Hunger Games. Film świetny, już nie mogę się doczekać kolejnej części, jednakże jestem zawiedziona, że rola Liama była tak ograniczona. Mamy Wielki Piątek. Nie jest tak wielki jak zeszłoroczne. Skoro święta z roku na rok tracą na uroku, może w ogóle ich nie świętujmy.


Mam tyle na głowie, jednak moim jedynym problemem na teraz jest, na jaki kolor powinnam pomalować paznokcie.

NIE MAM ZDJĘĆ.