Saturday, March 24, 2012

dunno

Cześć, znowu mnie tu długo nie było, w końcu chociaż przez chwilę zajęłam się szkołą. Kilka dobrych ocen nigdy nie za wiele. Trzy tygodnie minęły bardzo szybko, co mnie oczywiście cieszy, bo coraz bliżej święta, a co za tym idzie...wolne od szkoły. Za oknem piękna pogoda, nareszcie można wyjść z ukrycia. Wczoraj w końcu wyszłam pojeździć na rowerze i usunęłam rower stacjonarny z pokoju. W niedziele po wielu tygodniach chorób jadę na basen. To słońce daje mi tyle energii! Uwielbiam to!
Z racji tego, że wiosna za oknem, muszę wyjść z aparatem i zrobić coś pożytecznego...
CZAS NA ZMIANY!!!!

Sunday, March 4, 2012

Co ja robię?

Niedziela, cudowny, znienawidzony dzień nic nierobienia. Miniony tydzień to szaleństwo, zaliczam go do tych z poziomu hard. Co się działoooooooooooooo. W środę przyjechali do nas koledzy z Anglii, w ramach British&American Days w mojej szkole. Sama nie wiem jak to się stało, ale przez trzy dni nie chodziłam na lekcje, a mam obecność. W środę moja grupa z ang. była odpowiedzialna za konkurs skeczy, cóż dostałam beznadziejny mikrofon, ale udało nam się, a w czwartek byłam najbardziej zestresowaną osobą w szkole, jeśli nie w mieście, albo i w Polsce. Najpierw musiałam pojechać do szkoły przed 7, żeby przed 8 napisać sprawdzian z chemii, a następnie chwila rozluźnienia podczas oglądania przedstawienia, no i zaczłą się konkurs karaoke, do którego nie wiem dlaczego się zgłosiłam. Zaśpiewaliśmy z Matthewkun (polecamniepolecam.blogspot.com) This Is Me. Zrobiliśmy malutkie show i zdobyliśmy wyróżnienie! Co to był za szok. Koniec tego gadania trzy po trzy. Dzisiaj sobie pomyślałam ze muszę:
1. pojechać gdzieś za granice
2. kupić sukienke
3. kupić złoty zegarek
4. zrobić coś z włosami
5. KONIECZNIE KUPIĆ BUTY
Taka króciutka lista jak na razie.