Tuesday, November 13, 2012

You don't care if it's wrong or if it's right

“Life is funny. Things change, people change, but you will always be you, so stay true to yourself and never sacrifice who you are for anyone.”
 Z.M.

 Od momentu mojego prawnego wejścia w dorosłość, wszystko się zmienia. Śmiem stwierdzić, że na lepsze. Chociaż... nie wspominając szkoły. Zamknęłam sprawy dotyczące mojej aplikacji. I to chyba tyle. Pomysłów mam mnóstwo, czasu mniej. Nie mogę doczekać się kiedy będę w Berlinie. OOOOOOOOOO TYLE POMYSŁÓW MAM. Jeszcze się zdziwicie.   
ucham klasyków i tak sobie myślę, że trochę mi się stęskniło za tą muzyką. Odrobinę przejadłam się komercją, ale to tylko na chwilę, na moment, bo przecież muszę gdzieś pracować. heheeheheh
  Nie pamiętam jak to było przy próbnych testach gimnazjalnych, ale próbna matura naprawdę mało mnie obchodzi. Śmieszne, jak dzieci z gimnazjum to przeżywają, no ale to tylko dzieci. A my jesteśmy już "dorośli". za niecałe 2 miesiące wejdę w moje ostatnie NAŚCIE. O Boże jak ja tego nie chcę. Pomocy. 
Jestem gotowa na święta, na śnieg może trochę mniej, ale święta, choinki, światełka w moim nadal niewyremontowanym pokoju, anioła na oknie, nowe książki i jeszcze więcej mandarynek niż w tym miesiącu. Chcę święta. Nawet Michael Buble czeka na to by go włączyć, no i Justin w szafce gdzieś tam czeka na swoją kolej. 
A teraz, zamiast siedzieć i rozwiązywać 61 zadań na fizykę siedzę, słucham Michaela Jacksona, napisałam wiersz ( CO NAPRAWDĘ MNIE PRZERAŻA), zachwycam się Pawlikowską Jasnorzewską, maluje paznokcie i tańczę. Co tam fizyka. Jakoś to będzie. :D
  

1 comment: