Friday, February 10, 2012

pesst

Jestem zła tylko i wyłącznie na siebie. Jest mi niedobrze w kilku znaczeniach tego słowa, może nawet i w kilkunastu, ale nic na to nie poradzę. Za dużo pytań za mało odpowiedzi. Cały ten świat potrzebuje psychologa.
Nie wiem czy tęsknie czy po prostu pragnę. NIE WIEM
Powracając do czwartku, był wspaniały. Jakoś napisaliśmy wspólnie sprawdzian z historii, na który oczywiście nic się nie przygotowałam (między mną a historią nie ma chemii), a po 3 lekcjach mama przywiozła mi buty, bo przez mój poranny bieg po domu by tylko zdążyć na autobus okazało się, że założyłam EMU w których w ogóle nie potrafię prowadzić samochodu, wiec po tym jak mama przywiozła mi buty przekonałam ją by zabrała mnie do domu. Później jeździłam sobie autkiem w śniegu i tak minął mi dzień, nawet nauczyłam się wiersza na polski.
Dzisiaj dzień minął równie szybko jak pozostałe 4 w tym tygodniu. Mieliśmy spotkanie z panią psycholog, później spotkałam się z panią Renatą, pogadałam godzinę, przyjechałam do domu i odpoczywam. Zasnęłam jakoś po 17 w sumie nawet nie wiem kiedy, na szczęście obudził mnie sms od Mateusza, więc dzięki :)

to wspaniałe mieć na drugim końcu Polski osobę, która rozumie cię pod każdym względem, która nawet myśli i robi to samo co Ty, przynajmniej człowiek wie, że nie jest sam.

zbliżają się walentynki oh I don't give a damn.
xoxo

1 comment: