Tuesday, August 7, 2012

it's a cruel world but I will take my chances

Hahahahhaha Cześć. Miałam wrócić w wakacje, a skończyło się jednym postem. Wakacje się kończą, a mi się po prostu nie chce, bo wiem, że nie potrafię pisać, tak jak robiłam to za czasów gimnazjalnych. Obecnie przechodzę kryzys pod tytułem MATURA. Nie mogę się pozbierać z własnymi myślami, nie wierzę, że w tym roku szkolnym skończę moją przygodę z liceum. NIE WIERZĘ, albo po prostu nie chcę uwierzyć. Mimo, że mam to 18 lat i bliżej mi do 19 jak dalej to naprawdę, chyba nie chcę żeby ten okres w moim życiu się tak po prostu skończył.
Co do wakacji, nic nie wyszło jak planowałam. Wyjazd do Mielna był trochę spontaniczny, lecz tak naprawdę był spowodowany tym, że a) nie dostałam żadnej pracy, b) miałam z kim jechać, c) nie mogłam sobie pozwolić na kolejne wakacje w domu.Tym samym razem z moimi Spajzgerlz spędziłyśmy szalony tydzień na Ibizie. BARDZO SZALONY, po czym ladies pojechały do domu, a ja spędziłam trochę czasu z rodzicami wracając do normalnego trybu życia.





Jestem w kropce. HELP ME.

No comments:

Post a Comment