Trochę minęło od ostatniego wpisu. Zostało mi 6 dni!!!!!!!!!!!! Nie mogę w to uwierzyć. Wydaje mi się, że nadal jestem w proszku. Dzisiaj zaczęłam pakowanie. Jestem w tym okropna, zazwyczaj trwa to od rana do wieczora( tyle zajmuje mi przełamanie się żeby się spakować) i zwykle kończy się tym, że pakuję się godzinę przed wyjazdem. Teraz chyba tak nie mogę zrobić. Fakt, że muszę spakować się na rok mnie przeraża.
Wyciągnęłam już wszystkie ubrania, posortowałam i włożyłam do walizki, żeby się nie walały po kątach I JUŻ ZACZYNA MI BRAKOWAĆ MIEJSCA. hmmm będzie nadbagaż. Czuję to w kościach. Do tego muszę spakować się do podręcznej na 4 dni. Pakowanie na krótki okres czasu jest najgorsze.
Michasie dla host family. kilogram. będzie nadbagaż jak nic :)
Wyciągnęłam już wszystkie ubrania, posortowałam i włożyłam do walizki, żeby się nie walały po kątach I JUŻ ZACZYNA MI BRAKOWAĆ MIEJSCA. hmmm będzie nadbagaż. Czuję to w kościach. Do tego muszę spakować się do podręcznej na 4 dni. Pakowanie na krótki okres czasu jest najgorsze.
Michasie dla host family. kilogram. będzie nadbagaż jak nic :)